Cztery konkretne postulaty zmian w przepisach związanych z parkowaniem, które są remedium na „słupkozę” polskich miast, zniszczone chodniki i dewastację zieleni
1. Strefy uczciwego parkowania
Aktualna wykładnia przepisów o strefach płatnego parkowania powoduje zachętę
ekonomiczną do łamania przepisów. Sytuacja, w której parkowanie nielegalne
jest tańsze niż legalne:
jest niesprawiedliwa względem uczciwie parkujących kierowców,
skutkuje niszczeniem infrastruktury i zieleni,
wymusza na samorządach kreowanie polityki parkingowej za pomocą
słupków,
generuje olbrzymią presję na straże miejskie,
wymusza konieczność patrolowania tego samego terenu przez dwie
niezależne służby (kontrolerów SPP oraz SM).
W ramach dowodu, porównajmy koszt zaparkowania pojazdu na pięć dni roboczych
w centrum miasta dla osoby parkującej zgodnie i niezgodnie z przepisami.
Dlaczego kwota mandatu nie rośnie z czasem? Ponieważ karana jest czynność zatrzymania,
a nie sam postój. Oznacza to, że np. tygodniowy postój na
zakazie parkowania nadal grozi grzywną w wysokości 100 zł.
Warto zaznaczyć, że dotlikwa opłata dodatkowa w SPP zostanie z całą pewnością
nałożona na właściciela auta. Natomiast szanse na mandat dla sprawcy wykroczenia są iluzoryczne.
Zgodnie z
raportem „Polityka Parkingowa Szczecina”4),
w samym śródmieściu codziennie zaparkowane jest „ponad 1000 pojazdów
[...] zaparkowanych w
sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego lub w sposób utrudniający
ruch pieszym” (rozdział 13, punkt 16, strona 240). Zderzając te informacje z
raportem kwartalnym SM Szczecin5),
(która wg
kontroli NIK z 2016 roku6),
jest najefektywniejszą strażą miejską w Polsce) możemy oszacować
prawdopodobieństwo otrzymania mandatu na ~5%, pouczenie na ~1% oraz
założeniem blokady na ~1,5%.
Należy zauważyć, że zgodnie z art. 13 ustawy o drogach publicznych, w razie
nieuiszczenia opłaty za parkowanie w strefie płatnego parkowania, obowiązek
zapłaty opłaty dodatkowej co do zasady
obciąża właściciela pojazdu7).
Natomiast obowiązujący w przypadku łamania przepisów o ruchu drogowym kodeks
postępowania w sprawach o wykroczenia (kpw.), wymaga ustalenia sprawcy
wykroczenia. Proces ustalania sprawcy istotnie wydłuża procedurę mandatową
oraz daje wiele możliwości uchylenia się od przyjęcia mandatu, np. poprzez
nieodebranie listu poleconego (kpw. nie zawiera tzw. „fikcji doręczenia”)
lub wskazanie obcokrajowca. W obu wypadkach procedura jest umarzana.
Strefy Płatnego Parkowania w Polsce zaczęły powstawać w 1994 roku na bazie
rozporządzenia rady ministrów. Już wtedy definiowało możliwość pobierania
opłaty w strefie za „parkowanie pojazdów w wyznaczonym miejscu”. Treść tego
rozporządzenia została w 2003 roku przeniesiona do PRD. Przez następne 20
lat gminy pobierały opłaty w całym obszarze strefy, a wojewódzkie sądy
administracyjne twierdziły, że „jeżeli pojazd zostanie zaparkowany na drodze
publicznej, ale w miejscu nieprzeznaczonym do parkowania, to korzystający
nadal ma obowiązek uiszczenia opłaty za parkowanie”. Sytuację zmieniła uchwała
NSA z 9 października 2017 r., która jednoznacznie wskazała, że opłatę w
strefie można pobierać wyłącznie na miejscach wyznaczonych znakiem pionowym
i poziomym.
Propozycja zmiany przepisów
Postulujemy czytelne i sprawiedliwe rozwiązanie: stoisz na wyznaczonym
miejscu – płacisz za postój w SPP. Stoisz w strefie poza miejscem
wyznaczonym – płacisz opłatę dodatkową zgodnie z regulaminem. Rozwiązanie
takie było z sukcesem testowane na starym mieście w Szczecinie. Należy
zauważyć, że kontroler SPP nie musi podejmować decyzji o tym, czy pojazd
stoi zgodnie z przepisami czy nie. Musi jedynie ustalić, czy znajduje się on
na wyznaczonym miejscu, czy poza nim (co już obecnie należy do jego
obowiązków).
Oczywiście w sytuacji, w której kierowca poza postojem na miejscu
niewyznaczonym np. stwarza zagrożenie w ruchu, naraża się inne rodzaje
odpowiedzialności, np. usunięcie pojazdu z drogi na koszt właściciela.
W praktyce, proponujemy wykreślenie zwrotu „w wyznaczonym miejscu” w art.
13b u. 1 i 1a PRD. Dodatkowo proponujemy dopisanie w ustawie o drogach publicznych
dodatkowego celu ustalania stref (art. 13b u. 2): „przeciwdziałaniu nielegalnemu parkowaniu”.
Konieczne jest także zmiana art. 13f u. 1 tej samej ustawuy z „Za nieuiszczenie opłat…” na
„Za nieuiszczenie opłat lub zaparkowanie poza miejscem wyznaczonym…”.
2. Koniec z przepisami sprzed 50 lat
Przepisy umożliwiające parkowanie na chodniku całym pojazdem silnikowym
zostały wprowadzone rozporządzeniem z 1967 r. a następnie przeniesione
do PRD w 1982 r. Ta historyczna zaszłość nie przystaje do obecnej
rzeczywistości. Uchwała NSA z 2017 wymusiła na zarządach dróg wyznaczenia
wszystkich miejsc postojowych w SPP. Równocześnie PRD oraz przepisy
techniczno-budowlane definiują już drogę dla pieszych w nowy sposób
(zdjęcie poniżej), co nie zostało odzwierciedlone w części artykule 47.
dotyczącym postoju pojazdów.
W efekcie ten anachronizm utrwala wyłącznie u użytkowników dróg mylne
przekonanie o możliwości parkowania w każdym miejscu, pod warunkiem
pozostawienia „1,5 metra”. Wymusza także na zarządcach dróg ustawienia
lasu znaków regulujących sposób parkowania, nawet jeśli miejsca
postojowe są czytelnie wydzielone z drogi dla pieszych.
Postulujemy możliwość postoju pojazdu w całości na chodniku wyłącznie w
miejscach przeznaczonych (infrastrukturą lub znakami).
Chcemy odwrócić obecną sytuację – samochód stojący wszystkimi kołami na
drodze dla pieszych nie powinien być standardem, a budzić zdziwienie.
Wymagane jest napisanie od nowa art. 47 PRD, z uwzględnieniem definicji
części drogi dla pieszych oraz nowym, bardziej rygorystycznym podejściem
do parkowania całym pojazdem na drodze dla pieszych.
3. Waloryzacja taryfikatora mandatów
Obecnie obowiązujące grzywny za wykroczenia związane z parkowaniem nie
zostały zmienione od ponad 20 lat. Mimo, że istotne części tzw.
„taryfikatora” zostały w ostatnich latach urealnione. Zmiany te ominęły
jednak pozycje związane z zatrzymaniem i postojem pojazdów. Sekcja K
(zatrzymanie i postój) w aktualnie obowiązującym taryfikatorze
identyczne stawki co sekcja L o tym samym tytule z 24 listopada 2003
roku.
Brak waloryzacji grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za
wykroczenia związane z postojem pojazdów spowodował faktyczną
depenalizację tych wykroczeń.
Prowadzi to do szeregu absurdów, np. jazda wzdłuż chodnika podlega karze
grzywny w wysokości 1 500 złotych. Natomiast parkowanie z dala od
krawędzi jezdni, które wymaga jazdy wzdłuż chodnika, nadal karane jest
kwotą 100 zł. Mandat za nieprawidłowe parkowanie jest niższy od opłaty
dodatkowej za złamanie regulaminu parkowania w SPP. Mandat za
nieprawidłowe parkowanie również jest wielokrotnie niższy niż kara
finansowa za jazdę bez biletu w środku komunikacji zbiorowej (np. 550 w
Katowicach oraz 400 zł w Szczecinie).
Propozycja zmiany przepisów
Proponujemy waloryzację wszystkich pozycji w sekcji K („Zatrzymanie i
postój”) o 300% – czyli wyraźnie poniżej wskaźnika wzrostu pensji
minimalnej. Równocześnie postulujemy uzupełnienie art. 38 § 2 Kodeksu
wykroczeń („Recydywa wielokrotna”) o art. 97 („Naruszenie przepisów o
bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym”).
W efekcie, sankcja dla kierowcy, który dokonał wykroczenia z/w z
parkowaniem jeden raz, będzie odczuwalna, ale nie bardzo uciążliwa.
Natomiast uciążliwość tej sankcji wzrośnie znacznie wobec recydywistów.
4. Włączenie niszczenia zieleni do prawa drogowego
Przepisy o ruchu drogowym nie zawierają słów „zieleń” lub „trawa”.
Parkowanie na trawnikach, zieleni urządzonej lub w parku nie są
zabronione. Straż miejska może korzystać jedynie z
kodeksu wykroczeń10),
który mówi jednak o „niszczeniu lub uszkadzaniu roślinności”.
Zdecydowana większość straży miejskich oczekuje dowodu, że konkretna
czynność parkowania doprowadziła do uszkodzenia roślinności. SM Warszawa
przy wniosku o ukaranie podpiera się ekspertyzą SGGW potwierdzającą, że
każde parkowania na zieleni to „niszczenie”.
To jednak tylko część problemu. Konieczność korzystania z KW zamiast PRD
uniemożliwia strażnikom miejskim założenie blokady na tak zaparkowany
pojazd ani nałożenia punktów karnych. Co więcej, nie ma wtedy
zastosowania art. 96/3 KW, który umożliwia ukarania właściciela pojazdu
za niewskazanie sprawcy wykroczenia.
To jak trudno ukarać kierowcę nieszczącego zieleń dobrze obrazuje
poniższa konwersacja z SM Wrocław, w której Straż uzasadania odmowę wszczęście
postępowania dla zgłoszenia widocznego na tym zdjęciu:
Propozycja zmiany przepisów
Najprostsze rozwiązanie, polegające na wprowadzeniu zakazu parkowania na
„zieleni lub terenie przeznaczonym na zieleń” spowodowałoby w naszej
ocenie masowe „utwardzanie” istniejących terenów zielonych, które do tej
pory służyły jako legalne lub nielegalne miejsca postojowe.
Dlatego proponujemy jedynie Uzupełnienia art. 45 ust. 1 PRD o pozycję
11) „niszczenia lub uszkadzania roślinności” oraz uzupełnienie
taryfikatora mandatów o stosowną pozycję powielającą kwotę wskazaną w
art. 144 KW (tj. 1000 zł).
Rozwiązuje to co prawda jedynie część problemu, ale daje więcej narzędzi
strażom miejskim i nie wywołuje niezamierzonych efektów ubocznych.
Suplement
Poniższe propozycje są także istotne. Mają równocześnie czytelną propozycję rozwiązania. Uważamy,
że powinny zostać uwzględnione w przypadku kompleksowej zmiany przepisów zw. z parkowaniem.
Główny powód, dla których nie znalazły w „czterech postulatach” wynika z tego, że zakres
ich oddziaływania jest niższy. Dla przykładu – brak możliwości ukarania kierowcy samochodu
na zagranicznych numerach rejestracyjnych jest oburzający. Ale mimo wszystko częstotliwość
występowania tego problemu jest niższa niż zastawianie chodników czy dewastowanie zieleni.
a) Wystawianie mandatu właścicielowi pojazdu
W myśl kodeksu wykroczeń oraz kodeksu postępowania w sprawach o
wykroczenia (kpw.), sankcje nakłada się na sprawcę wykroczenia. Wymóg
ten, w połączeniu z powszechnością tych wykroczeń istotnie obniża
nieuchronność kary. W kpw. nie występuje tzw. fikcja doręczenia
przesyłki.
Oznacza to, że SM umorzy postępowania, jeśli właściciel
pojazdu nie odbierze listu poleconego z SM z wezwaniem do wskazania
sprawcy. Także wskazanie jako sprawcy obcokrajowca lub nieistniejącej
osoby także zamyka postępowanie.
Problem ze skutecznością kodeksu postępowania w sprawach o
wykroczenia dobrze obrazują statystyki zgłoszeń mieszkańców z SM Warszawa uzyskane 17. kwietnia
2024.
Dane za 2023
Liczba spraw
Jako % wszystkich zgłoszeń
Liczba zgłoszeń nieprawidłowego parkowania od mieszkańców
179 581
100%
Liczba zgłoszeń z danymi wystarczającymi do ukarania sprawcy
57 038
31,8%
Liczba zgłoszeń zakończonych mandatem dla sprawcy
19 726
11,0%
Liczba zgłoszeń zakończonych mandatem dla właściciela za niewskazanie
sprawcy
928
0,5%
Propozycja zmiany przepisów
Rozwiązaniem problemu jest domyślne karanie właściciela pojazdu.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku nakładania opłat dodatkowych w
SPP. Oczywiście właściciel pojazdu mógłby skutecznie zwolnić się z
obowiązku uiszczenia mandatu pod warunkiem doręczenia organowi dowodu
potwierdzającego korzystanie z pojazdu przez osobę trzecią w postaci
pisemnego oświadczenia osoby kierującej pojazdem, zawierającego jej
dane.
b) Fikcyjność „holowania”
Zgodnie z przepisami o ruchu drogowym11), pojazd
jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku pozostawienia
go w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny
sposób zagraża bezpieczeństwu. Niestety prawo drogowe nie definiuje
„zagrożenia bezpieczeństwa”. W praktyce, pojazdy są usuwane głównie w
przypadku zablokowania ruchu pojazdów, a nigdy, gdy blokują ruch
pieszych.
Straż miejska w Warszawie przed usunięciem pojazdu zaparkowanego przed
przejściem dla pieszych czeka na sytuację „rzeczywistego” zagrożenia.
Tj. na sytuację, w której przed przejściem znajduje się pieszy a na drodze
pojazd. Dopiero tak udokumentowana sytuacja jest w opinii warszawskich
sądów wystarczającym przesłaniem do usunięcia pojazdu.
W praktyce oznacza to brak możliwości usunięcia pojazdów
ograniczających swobodę poruszania się pieszych.
Propozycja zmiany przepisów
Zakładamy dopisanie u. 1b do art. 130a u. 1 PRD w postaci „Pojazd może
być usunięty z drogi na koszt właściciela w przypadku pozostawienia go
w miejscu, gdzie jest to zabronione.”
c) Bezkarność kierowców aut na zagranicznych nr rejestracyjnych
Kierowcy pojazdów na zagranicznych numerach rejestracyjnych mogą w
Polsce parkować nielegalnie praktycznie bez konsekwencji.
Ani straż miejska, ani policja nie mogą narzędzi pozwalających na ustalenie
właściciela pojazdu zarejestrowanego za granicą. Co ciekawe, polscy
kierowcy dostają mandaty za nieprawidłowe parkowanie z wszystkich
krajów UE.
Propozycja zmiany przepisów
Rozwiązaniem problemu dla kierowców z EU byłoby dopisanie
punktu o treści „naruszeniem przepisów związanych z zatrzymaniem
i postojem pojazdów” w ustępie 6. art. 80k PRD.