Na podstawie art. 2 ust. 2 pkt 1 w zw. z art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach, wnoszę w interesie publicznym petycję o uchwalenie ustawy o zmianie ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym w brzmieniu zgodnym z załączonym do niniejszej petycji.
Istotą petycji jest rozszerzenie katalogu przypadków, w których możliwe jest usunięcie (potocznie nazywanym odholowaniem) nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu z drogi publicznej.
Nazywam się Szymon Nieradka i od dziesięciu lat zajmuję się problematyką nieprawidłowego parkowania. Jestem autorem serwisu pośredniczącego w kontakcie obywateli ze strażami miejskimi w całej Polsce. W ciągu ostatnich pięciu lat, za pośrednictwem stworzonego przeze mnie portalu, w całym kraju wysłano 200 tysięcy zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania samochodów. Z tego doświadczeń, wysuwam jeden wniosek: 20 lat zaniedbań w przepisach doprowadziło do praktycznej depenalizacji nielegalnego parkowania. Cierpią na tym uczciwi kierowcy, piesi i samorządy wydające miliony na remonty infrastruktury.
Uczciwie płacący za postój kierowcy są w Polsce dyskryminowani, a przepisy premiują bezczelne zachowanie kierowców. Posłużę się przykładem prowokacji, którą zorganizowałem w centrum Warszawy. Za postoju na deptaku w ścisłym centrum stolicy zostałem ukarany mandatem w wysokości 100 zł. To wszystko, co w ramach obowiązującego prawa mogli zdziałać strażnicy miejscy i policja.
Codziennie tysiące kierowców dokonuje analogicznych prowokacji z tą różnicą, że nie wywieszają postulatów. Tak było na przykład z „betonowym samochodem” z Łodzi.
W obu tych wypadkach okazało się, że strażnicy mogli nałożyć mandat w maksymalnej wysokości 100 zł oraz nie posiadali podstaw prawnych do usunięcia pojazdów.
W zaprezentowanej powyżej sytuacji nieprawidłowo zaparkowany pojazd mógł potencjalnie doprowadzić do setek tysięcy złotych szkody w mieniu samorządu, poprzez uniemożliwienie wydania wykonawcy terenu budowy i jego roszczenia z tego wynikające. Miasto Łódź, co wymaga podkreślenia, nie dysponowało w tej sytuacji żadnym środkiem prawnym, aby tę sytuację rozwiązać. Taka luka jest niedopuszczalna w demokratycznym państwie prawa.
Problem ten dosadnie zreferował Bartłomiej Zieliński, pierwszy zastępca komendant stołecznej straży miejskiej na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w dniu 16 października 2024. Wskazał on, że straż miejska w Warszawie przed usunięciem pojazdu zaparkowanego np. przed przejściem dla pieszych, czeka na sytuację »rzeczywistego zagrożenia«, tj. na sytuację, w której przed przejściem znajduje się pieszy a na drodze pojazd. Dopiero tak udokumentowana sytuacja jest w opinii warszawskich sądów wystarczającą przesłanką do usunięcia pojazdu.
W praktyce oznacza to brak możliwości usunięcia pojazdów ograniczających swobodę poruszania się pieszych.
Do problemu nielegalnego parkowania odnosi również ruch społeczny „Miejska Agenda Parkingowa”. Postulaty Agendy, w tym ten związany z liberalizacją holowania, podpisało szereg samorządowców:
oraz organizacji pozarządowych:
Jeden z postulatów – liberalizacja przepisów związanych z usuwaniem pojazdów – jest także integralną częścią mojego wniosku do Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 19 czerwca 2023. Wniosek ten został podpisany przez ponad 1 600 osób.
USTAWA z dnia … o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym Art. 1. W ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym w art. 130a w ust. 1 pkt 1 otrzymuje brzmienie: “1) pozostawienia pojazdu: a) z naruszeniem art. 49 ust. 1 pkt 1-11; b) w przypadkach innych niż określone w lit. a, w miejscu, gdzie jest to zabronione oraz utrudnia ruch, w tym ruch pieszych lub rowerzystów, lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;”. Art. 2. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.
Istotą ustawy jest usunięcie luki prawnej, poprzez rozszerzenie katalogu przypadków, w których możliwe jest usunięcie (potocznie nazywanym odholowaniem) nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu z drogi publicznej. W obecnym stanie prawnym istnieje szereg wypadków, w których nieprawidłowo zaparkowany pojazd powoduje realne zagrożenie życia i zdrowia ludzi albo mienia w wielkich rozmiarach, a organy państwa nie dysponują żadnym środkiem prawnym w celu fizycznego przywrócenia stanu zgodności z prawem. Stan taki – skrajnej niezdolności Państwa do działania wywołanej barierą prawną – narusza art. 2 Konstytucji RP w zakresie, w jakim wymaga on, aby system prawa tworzył spójne i wykonalne normy prawne, umożliwiające funkcjonowanie Państwa i ochronę wartości takich jak życie i zdrowie człowieka.
Ten stan prawny funkcjonuje w ramach powszechnego zjawiska nieprawidłowego parkowania samochodów w polskich miastach oraz regulacji prawnych, które pozostają wobec tego zjawiska nieskuteczne w aspekcie szerszym niż tylko związany z holowaniem pojazdów.
Jednym z podmiotów, który również zauważa to, jak powszechnym problemem jest nieprawidłowe parkowanie w polskich miastach, jest Naczelna Izba Kontroli. W swoim raporcie „Wyboista droga do ograniczenia ruchu samochodowego w miastach” z 18 grudnia 2024 pisze:
„Do problemów wskazywanych jako najistotniejsze należały: parkowanie samochodów na chodnikach i w niewyznaczonych do tego miejscach, zakorkowane miejskie drogi, brak spójnej i bezpiecznej sieci dróg rowerowych, brak sprawnej i dostępnej komunikacji miejskiej, niedoświetlone przejścia dla pieszych, hałas i zanieczyszczenie powietrza”
Trudno przeoczyć także „Założenia ustawy o przestrzeni” z 22 grudnia 2024 roku opracowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich. W dokumencie autorzy postulują między innymi (s. 40):
d. należy umożliwić odholowanie każdego pojazdu zaparkowanego niezgodnie z przepisami wraz z otwarciem (na określonych zasadach) dostępu do usług holowniczych.
Rzecznik odnosił się także do tej sprawy w swoim piśmie V.511.229.2024.TS 4 czerwca 2024 roku:
„Z tego też względu, pełna realizacja podstawowego celu, któremu ma służyć droga dla pieszych, powinna być zagwarantowana przez odpowiednie działania władz państwowych (w tym działania prawotwórcze) i nie może doznawać uszczerbku kosztem innych funkcji, które pełni ta droga, w tym w wyniku nieprawidłowego postoju pojazdów samochodowych”
Nie można zignorować także kilkuset głosów obywateli, którzy wzięli udział w konsultacjach poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych (SH-020-287/24):
„Zobligowanie samorządów do ogłoszenia przetargów, wyznaczenia miejsc i możliwość odholowania przez lawetę auta zaparkowanego na zieleńcu czy na chodniku nie zostawiając 1,5 metra. Koszty odholowania i parkingu pokrywa sprawca”
„Jestem za rozwiązaniem, które sprawi, aby parkowanie było możliwe jedynie w strefach do tego wyznaczonych (np. liniami i kolorami jak w Barcelonie), natomiast stawanie poza wyznaczonymi strefami powinno być surowo karane — wprowadzenie ogólnokrajowego mandatu o min. wysokości 500 zł za parkowanie w miejscu do tego nie przeznaczonym, do tego holowanie i poniesienie kosztów holowania i parkingu”
„Biorąc pod uwagę skalę zjawiska, jakim jest »samochodoza« i »patoparkowanie« niezbędne są dalsze działania w tym kierunku jak np. zwiększanie ilości możliwych działań podejmowanych przez straże miejskie i policję, podniesienie wysokości mandatów lub kar administracyjnych za wykroczenia oraz zwiększenie ich ściągalności, upowszechnienie odholowywania źle zaparkowanych pojazdów czy szeroko zakrojone zmiany w infrastrukturze drogowej i obowiązującym prawie”
Przepisy ustawy – prawo o ruchu drogowym (prd.) w art. 130a definiują zasady usuwania pojazdów z drogi na koszt właściciela (potocznie zwanych „holowaniem”). Sedno tego artykułu sprowadza się do:
Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
Niestety prawo drogowe nie definiuje pojęcia „zagrożenia bezpieczeństwa”. W praktyce pojazdy są usuwane głównie w przypadku zablokowania ruchu innych pojazdów, a nigdy, gdy blokują ruch pieszy.
Problem ten szczegółowo opisał Bartłomiej Zieliński, pierwszy zastępca komendant największej SM w Polsce. Cytat z jego wypowiedzi na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w dniu 16 października 2024:
„Jeśli chodzi o holowanie to ja się będę wypowiadał na temat doświadczeń Warszawskiej SM, bo ona jest bardzo ściśle jest powiązana z decyzjami sądów warszawskich. [...]
Sądy warszawskie wychodzą z założenia, że aby doszło do wykroczenia w trybie artykuł 130a prawo ruchu drogowym, czyli usunięcia tego pojazdu, muszą nastąpić dwie przesłanki.
Pierwsza przesłanka to parkowanie w miejscu, gdzie jest to zabronione I tu nie ulega wątpliwości, że parkować 10 metrów przed przejściem nie wolno.
Natomiast drugie, musi dojść do zagrożenia w ruchu. Nie »może dojść« tylko »zagraża«. [...]
I rozpoczyna się hipotetyczna dyskusja pod tytułem: A czy na przejściu dla pieszych byli piesi? A czy funkcjonariusz był świadkiem jak ten pieszy rzeczywiście wychodząc zza samochodu nieprawidłowo zaparkowanego stworzył zagrożenie dla innych uczestników ruchu i dla siebie. A czy jest taka dokumentacja zdjęciowa? Etc etc etc. [...]
W związku powyższym moi funkcjonariusze, zamiast podjechać dość sprawnie i skutecznie taki pojazd usunąć [...] to obserwujemy, robimy zdjęcia. Ludzie, którzy przychodzą po tych pasach patrzą nas dość dziwnie z pytaniem: »A po co zdjęcia?« A po to, żeby udowodnić, że holowanie było zasadne, że żeby nie zostało obalone przez sąd. I żebyśmy się nie musieli tłumaczyć, a potem jeszcze oddawać pieniążki za mandat. Albo się w sądzie z delikwent kopać”
Należy przy tym zaznaczyć, że Straż Miejska Warszawa usunęła w 2023 roku łącznie 16 731 pojazdów, czyli trzykrotnie więcej, niż wszystkie pozostałe straże miejskie w Polsce. Dla kontekstu: SM Kraków usuwa 1 435 pojazdów rocznie. SM Katowice 115 rocznie. SM Poznań 873 rocznie.
Liczby te obejmują wszystkie przypadki zdefiniowane przepisami o ruchu progowym, czyli także usuwanie wraków, pojazdów z kopert dla niepełnosprawnych oraz pojazdów blokujących inne pojazdy. Niestety raport roczny SM Warszawa nie pozwala na sprawdzenie tego, ile przypadków usuwania pojazdu odbywało się ze względu na „nieprawidłowe parkowanie, które stwarzanie zagrożenie”.
Na szczęście bardzo szczegółowy raport przygotowuje szczecińska straż miejska. Wg raportu NIK, w 2016 roku była to najbardziej efektywna straż w Polsce. Analizując sprawozdania kwartalne tej jednostki, dowiadujemy się, że zrealizowane dyspozycje usunięcia pojazdów nastąpiły z następujących powodów:
Wnioski są następujące: najefektywniejsza straż miejska w Polsce nie usuwa pojazdów stwarzających zagrożenie. Strażnik, aby wydać dyspozycję usunięcia pojazdu albo musi mieć znak (T-24/T-29), albo usuwany pojazd musi utrudniać ruch innym pojazdom. Oznacza to, że straż miejska w Szczecinie nie wykorzystuje wszystkich możliwości usuwania pojazdów z nawet tak szczupłego katalogu sytuacji.
Zakładanym skutkiem prawnym jest wyposażenie jednostek samorządu terytorialnego w efektywniejszą możliwość realizacji ich zadań w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, poprzez szersze udostępnienie prawnego instrumentu holowania pojazdu w przypadku, gdy jego postój następuje niezgodnie z przepisami prawa, w szczególności, gdy zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego (w tym ruchu pieszych) albo ten ruch (w tym pieszych) utrudnia.
Dla jednostek samorządu terytorialnego możliwość holowania pojazdu pozostanie fakultatywnym środkiem reakcji na nieprawidłowy postój, realizowanych w ramach posiadanych możliwości logistycznych (umowa z firmą holującą, umowa na wykorzystanie parkingu strzeżonego).
Uciążliwość sankcji, jaką jest usunięcie niewłaściwie zaparkowanego pojazdu, jest podobna, bez względu na status majątkowy i społeczny sprawcy wykroczenia. Jest to szczególnie istotne w kontekście tego, że stawki mandatów związanych z parkowaniem nie były waloryzowane od 22 lat. Za większość wykroczeń „parkingowych” obowiązuje stawka 100 zł i 1 punkt karny. Kara ta była dotkliwa w 2003 roku. Obecnie dla części społeczeństwa jest wkalkulowanym ryzykiem parkowania w centrum.
Obowiązujące przepisy tworzą zachęty ekonomiczne do ich łamania. Nieuczciwy kierowca za tydzień parkowania na przystanku może otrzymać 100 zł mandatu. Uczciwy kierowca, płacący za postój w strefie płatnego postoju musi zapłacić wielokrotnie więcej. Możliwość usunięcia pojazdu stanowi istotną zmianę w tym układzie sił. „Recydywiści” nielegalnego parkowania będą musieli zaryzykować znacznie więcej niż niewielki mandat.
Opisane wcześniej przypadki „betonowego auta z Łodzi” oraz happening polegający na postoju pojazdu na Placu Pięciu Rogów w Warszawie obnażyły to, jak ograniczone narzędzia ma straż miejska i policja, w walce z nielegalnym parkowaniem. Sytuacja taka jest nie do zaakceptowania w demokratycznych państwie prawnym.
Aktualna wykładnia przepisów związanych z usuwaniem pojazdów powoduje, że „wolność poruszania się” jest rozumiana jako wolność poruszania się pojazdem mechanicznym. Samochód jest usuwany wtedy, kiedy blokuje przejazd innemu pojazdowi. Nie wtedy, kiedy np. utrudnia lub uniemożliwia poruszanie się pieszym.
Usunięcie nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu usuwa zły przykład z przestrzeni publicznej. Kierowcy, widząc nieprawidłowo zaparkowany pojazd, parkują na zasadzie precedensu, kierując się hasłem „inni też tak stoją”. Większość dzikich parkingów powstaje chwilę po tym, jak zaparkuje tam pierwszy pojazd. Mandat włożony za wycieraczkę pojazdu jest mało widoczny oraz nie usuwa złego przykładu.
Operacja usunięcia pojazdu wymaga zaangażowania patrolu straży miejskiej na minimum jedną godzinę, a w praktyce więcej. Wymaga także holownika oraz parkingu policyjnego. Wydaje się, że wydajność takiej operacji jest bardzo niska. Najbardziej wydajna w wystawianiu mandatów straż w Polsce (SM Poznań) wystawia pół mandatu dziennie na strażnika. Dla porównania w Warszawie jest to 0,28 mandatu na dobę a w Zielonej Górze 0,0025. Można te dane przedstawić inaczej: dwuosobowy patrol SM w Warszawie wystawia jeden mandat co dwa dni. W tym kontekście wydajność i skuteczność usuwania pojazdu znacznie przewyższa posługiwanie się mandatami.
Liberalizacja postulowana w projekcie zbliży prawnie usuwanie pojazdów do ich unieruchomienia za pomocą blokady. I tutaj można zaobserwować istotne różnice w podejściu straży miejskich w miastach wojewódzkich. Krakowska SM zablokowała w 2023 roku 18 629 pojazdów. W tym samym roku wrocławska SM założyła zaledwie 1 853 blokady.
W konsekwencji skutki gospodarcze i finansowe są trudniejsze do przewidzenia. Istotne jest to, że proponowana nowelizacja nie wymusza usuwania nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Daje ona nowe narzędzia strażom miejskim i gminnym. To, w jakim stopniu będą one z niej korzystać, zależy od samorządu, który sprawuje nadzór nad tymi jednostkami.
Projekt nie pociąga za sobą wydatków sektora finansów publicznych.
Projekt nie wymaga wydania aktów wykonawczych.
Przedmiot projektowanej regulacji nie jest objęty prawem Unii Europejskiej. Projekt ustawy nie zawiera przepisów regulacyjnych lub określających wymogi dotyczące świadczenia usług transgranicznych w rozumieniu ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej (Dz. U. z 2021 r. poz. 1646 oraz z 2022 r. poz. 1616).
Projekt nie był poddany konsultacjom społecznym. W przypadku procedowania w trybie poselskim, obowiązek przeprowadzenia konsultacji społecznych przewiduje Regulamin Sejmu.