Gdybym napisał podsumowanie w czerwca dwa dni temu, bo wydźwięk byłby nawet optymistyczny. Ale Rzecznik Praw Obywatelskich interweniował i mam dla Was irytującą wiadomość.
Ponad dwa lata temu napisałem wniosek do RPO w którym skarżyłem miedzy innymi to, że przepisy zw. z parkowaniem są niesprawiedliwe względem pasażerów komunikacji publicznej. Parkowanie na gapę na przystanku przez tydzień: 100 zł mandatu. Jazda na gapę: 300–550 zł. RPO systematycznie unika podjęcia mojego wniosku. Byłem osobiście w jego siedzibie trzy razy i zaangażowałem w tej proces fundację Nasz Rzecznik. I nic.
Ale to nie oznacza, że RPO sprawą parkowania się nie zajmuje. RPO skarży hurtowo uchwały zmieniające regulaminy i cenniki stref płatnego parkowania w całej Polsce. W Szczecinie zrównano karę za brak biletu w strefie z brakiem biletu w tramwaju (było 200 zł i 400 zł, teraz jest 400 zł). Efekt? Reakcja RPO z kopią do prokuratury.
A teraz, na początku lipca uznał, że opłaty dodatkowe w strefie łamią konstytucję.
Czy są jakieś pozytywy? Są.
Odwiedziłem Warszawę i Katowice, żeby ocenić czy płatne parkingi rozwiązują jakieś problemy. Nie, nie rozwiązują. Jeśli twoje miasto ma plany budowy parkingu podziemnego, to obejrzyj te materiały. Będziesz widział(a) jak zostanie zmarnowane kilkadziesiąt milionów złotych.
Sejmowa Komisja Petycji i Wniosków zrobiła pierwsze czytanie mojego wniosku w sprawie holowania. Został skierowany do dalszych prac. Trzymajcie kciuki.
